Mentionsy

Radio Wnet
06.11.2025 08:21

Paweł Lisicki: Prawica zajęła się sobą, a Tusk rośnie na „narracji wojennej”

W ocenie redaktora naczelnego tygodnika „Do Rzeczy”, po wyborach prezydenckich prawica zamiast wykorzystać swój dobry moment, pogrążyła się w jałowym konflikcie. Zamiast budować wspólny front, PiS i Konfederacja „okładają się” wzajemnymi oskarżeniami, co wzmacnia przeciwnika.

To jest połajanka, bijatyka, awantura. Najbardziej z tego całego zamieszania cieszy się Donald Tusk

– stwierdził.

Lisicki wskazuje, że główne ostrze opozycji powinno iść w stronę działań rządu, zwłaszcza prób stawiania zarzutów politykom. Taki „sztandar obrony praw podstawowych” mógłby zjednoczyć szerzej rozumianą prawicę.

To powinien być ten sztandar. Pod tym sztandarem obrony powinny się ugrupować wszystkie stronnictwa prawicowe
– mówił.

Problemem – dodał – jest też brak realnej mobilizacji społecznej. Debata toczy się w studiach i internecie, a „głos ulicy” pozostaje uśpiony.

W ocenie Lisickiego Tusk odbudował pozycję, opierając się na dwóch filarach: „narracji wojennej” po głośnych incydentach i ostrym kursie wobec opozycji.

A. Narracja wojenna, B. Prześladowanie opozycji. To w tej chwili stanowi dwa filary tego rządu i jego trwałości – diagnozował.

W drugiej części rozmowy redaktor naczelny „Do Rzeczy” odniósł się do oświadczenia Billa Gatesa. Amerykański miliarder i twórca Microsoftu, przez lata jeden z głównych orędowników idei „ostatniego pokolenia”, niespodziewanie przyznał, że zmiany klimatyczne nie doprowadzą do zagłady ludzkości, a problemem większym od globalnego ocieplenia mogą być głód i nierówności społeczne.

Najważniejszym skutkiem tego wystąpienia Billa Gatesa jest chyba to, że ostatnie pokolenie nie będzie ostatnim. On z przerażeniem patrzy na to, że na świecie będą jeszcze inne pokolenia
– dodał.

Lisicki podkreślił, że takie słowa to cios w samo serce ruchów klimatycznych, które budowały swoją ideologię na apokaliptycznych wizjach przyszłości.

Główny guru, człowiek, który pierwszy rzucił hasło końca świata, nagle spuścił z tonu. To największa herezja w jego wystąpieniu: że zmiany klimatyczne nie doprowadzą do katastrofy i końca ziemi, bo inne rzeczy są ważniejsze
– ocenił.

Jego zdaniem to odwrócenie retoryki Gatesa ma znaczenie nie tylko symboliczne, lecz także finansowe.

Odcinając pieniądze, odcina się ideologom klimatycznym tlen. A im mniej tlenu, tym więcej szansy na zdrowy rozsądek

– stwierdził Lisicki.

Publicysta zauważył też, że choć świat zachodni zaczyna trzeźwieć, Unia Europejska nadal trwa przy radykalnym kursie – czego przykładem są decyzje o 90-procentowej redukcji emisji do 2040 roku.

Najstarsi sowieccy towarzysze w Brukseli twardo trzymają się linii i idą prosto na ścianę, ciągnąc za sobą innych, w tym Polskę

– dodał.