Mentionsy

O strachu przed edukacją zdrowotną w szkołach. DROGOWSKAZY

Czy nowy przedmiot edukacja zdrowotna to deprawacja i nadmierna seksualizacja dzieci? IBRiS zapytał o to w sondażu na zlecenie „Rzeczpospolitej”. Okazało się, że aż 60 procent ankietowanych nie zgadza się z tym stwierdzeniem, w tym aż 39 procent zdecydowanie się z tym nie zgadza. Przeciwnego zdania jest 27 procent respondentów. Edukacja zdrowotna – przypomnijmy - to nowy przedmiot, który miałby wejść do szkół we wrześniu 2025 roku i zastąpić obecne wychowanie do życia w rodzinie. Jednak w przeciwieństwie do WDŻ będzie to przedmiot obowiązkowy, co wzbudza ogromne emocje, nie tylko wśród rodziców. Największym problemem dla środowisk konserwatywnych i prawicowych polityków, są zwłaszcza elementy związane ze zdrowiem seksualnym człowieka, które pojawią się w programie nauczania nowego przedmiotu. Czy edukacji zdrowotnej trzeba się tak bać? Jakie są „za i przeciw” jej wprowadzeniu do polskich szkół? Gościem Michała Poklękowskiego jest Agata Łuczyńska, socjolożka, pasjonatka mądrej edukacji i współzałożycielka Fundacji Szkoła z Klasą.

Jeśli ja słyszę o tym, że obawa jest, że pojawią się na lekcji Drag Queen, to rozmawiajmy o tym i powiedzmy sobie, co musiałoby się wydarzyć, żeby tacy zaniepokojeni rodzice, eksperci czuli się bezpiecznie, że uczniowie na tym przedmiocie będą uczyli się o tym, jak być zdrowym dorosłym, ale też zdrowym młodym człowiekiem. Drogowskazy Czas zaczynać. Drogowskazy Michał Poklenkowski, moje uszanowanie. Czy nowy przedmiot, edukacja zdrowotna to deprawacja i nadmierna seksualizacja dzieci? Ibri...