Mentionsy

ukraińskie "Dziady" w reż. Mai Kleczewskiej

Obejrzałem w Teatrze Dramatycznym "Dziady" Adama Mickiewicza w reż. Mai Kleczewskiej z Narodowego Akademickiego Teatru Dramatycznego z Iwano-Frankiwska, pokazywane w Warszawie w trzecią rocznicę najazdu Rosji na Ukrainę, wybuchu pełnoskatowej wojny. Wstrząsające doświadczenie, kiedy granica życia i teatru się zaciera. Także mocne doświadczenie słuchania Mickiewicza po ukraińsku. Z każdą minutę słuchałem coraz bardziej zmrożony. Beznadziejna w swej wymowie Wielka Improwizacja, jakby poezja traciła siłę, a zyskiwał ją rebeliant.

Obejrzałem w teatrze dramatycznym w Warszawie dziady Maji Kleczewskiej zrealizowane w Narodowym Akademickim Teatrze Dramatycznym w Iwanofrankiwsku w Ukrainie. To jest spektakl sprzed bodaj dwóch lat. Przyjechał do Warszawy i zagrany został dosłownie w ciągu kilku dni. Także wczoraj, czyli w dniu trzeciej rocznicy rosyjskiej inwazji na Ukrainę wojny, jaka toczy się w Ukrainie w tej chwili. Wojny, która wzbudza nie tylko w nas poczucie zagrożenia, lęku, chociaż jesteśmy za granicą ukraińską...