Mentionsy

Zwierciadło Podcasty
25.08.2025 09:41

„Ludzie nie wiedzą za co są zwalniani”. Róża Szafranek i Tomasz Markiewka o tym, komu zagrażają gigersi i żarty z etatu | „zaTASKowani 2”, odc. 5

- Czytałem niepokojący raport przygotowany dla rządu, wg którego duża część samozatrudnionych płaciła za małe składki, żeby otrzymać choćby najniższą emeryturę. Państwo stanie zaraz przed dylematem, co zrobić z tymi ludźmi - mówi filozof, Tomasz Markiewka w 5. odcinku podcastu zaTASKowani 2. - Jak dolecimy do starości ZUS-u i tak już nie będzie - odpowiada często przytaczanym przez samozatrudnionych żartem Róża Szafranek, ekspertka od HR. Czym jest gig economy i dlaczego nowy model pracy cofa nas w prawach pracowniczych o 150 lat?

„Życie jest jak gang bang i rzadko się kończy orgazmem”

Tym cytatem z amerykańskiej komiczki, Nikki Glaser, zaczynamy rozmowę o gig economy, czyli gospodarce opartej na zleceniach, gdzie miejsce etatowych pracowników zajmują gigersi – pracownicy kontraktowi, zwani też freelancerami, często samozatrudnieni. Z filozofem, publicystą oraz tłumaczem który przełożył m.in. książkę Slavoja Žižka „Kłopoty w raju. Od końca historii do końca kapitalizmu”, Tomaszem Markiewką i Różą Szafranek, ekspertką HR z wieloletnim doświadczeniem psychologicznym i menedżerskim, szefową agencji HR Hints.

Czym jest gig economy? Ten model zatrudnienia obejmuje praktycznie wszystkie branże, ale najczęściej jest kojarzony z technologią (programiści, graficy, tłumacze) i usługami (kierowcy, dostawcy jedzenia) i jak pokazują badania jest w tzw. trendzie. Według danych z zeszłego roku światowy rynek gig economy jest wart ponad 550 mld dolarów, a wg prognoz do 2033 roku jego wartość wzrośnie do ponad 2 bilionów, co oznacza roczny wzrost około 16 procent. W USA funkcjonuje tak ponad jedna trzecia pracowników, a w Polsce w tym roku gigersem ma być już co piąty z nich (wg raport EY & GIGLIKE „GIG on. Nowy Ład na rynku pracy”).

Cofnęliśmy się w kwestii praw pracowniczych o 150 lat

Można już mówić o zmianie paradygmatu: praca przestaje być wieloletnią relacją z firmą na wyłączność, a zaczyna przypominać situationship stosując terminologią związków romantycznych, które zresztą przechodzą podobne „rozluźnienie”. - Zaczynamy od nowa negocjować umowę społeczną. Kiedy czytam, że pracownicy Ubera czy Amazona walczą z pracodawcą o założenie związków zawodowych, mam wrażenie, że cofnęliśmy się w kwestii praw pracowniczych o 150 lat – komentuje Markiewka. Dla filozofa ta zmiana grozi rozpadem państwa, bo działa tu efekt domina. - Jak jednej osobie pozwolimy nie płacić składek zdrowotnej i emerytalnej, to nic się nie stanie. Gorzej, jak takich osób będzie trzy miliony i więcej. Wtedy stają się problemem nas wszystkich, w tym tych, którzy sobie te świadczenia zapewnili - dodaje.

Pracownicy przestali być niezwalnialni

Tej perspektywy nie podzielają pracodawcy, dla których przerzucenie obsługi i kosztów zatrudnienia na pracowników jest korzystne, ale też część samych zatrudnionych. - Osobiście byłam wychowywana w przekonaniu, że umowa o pracę gwarantuje stabilniejsze zatrudnienie, ale to już od dawna tak nie działa. Pracownicy przestali być niezwalnialni. A do tego przestaliśmy wierzyć, że państwo zabezpieczy nasze interesy. Wszyscy samozatrudnieni znają ten żart: jak dolecimy do starości ZUS-u i tak już nie będzie - mówi Szafranek. - Ludzie wybierają: tu i teraz – dodaje.

Wykwit absurdu: happiness menager

Jak w tej sytuacji zbudować do firmy przywiązanie czy tzw. team spirit oraz czy działy HR i szkolenia budujące zaangażowanie, często przez wyśmiewane, mają jeszcze rację bytu? - Nasze myślenie o zaangażowaniu jest oldschoolowe. Rolą HR-u nie jest głaskanie ludzi po głowie. Nowe podejście do pracy nie polega na tym, że się zabawia ludzi. Wykwit absurdu: happiness menager - wyjaśnia ekspertka. Do tego dochodzą rażące braki po stronie właścicieli i menadżerów w zarządzaniu ludźmi. - Bardzo duża część ludzi nie wie, co należy do ich obowiązków, nie wie, za co są awansowani, nie wie, za co są zwalniani. Zatrudnianie ludzi nie jest dziś symbolem sukcesu – dodaje.

I to działa w obie strony. Bo jak mówi:

„Jest duży wskaźnik ludzi, którzy odeszli donikąd”.


Wykwit absurdu. Happiness manager. Bo osoba żyjąca z reguły pracuje lepiej niż osoba, która umarła. Bardzo duża część ludzi nie wie, co należy do ich obowiązków. Nie wie, z czego są rozliczani. Nie wie, za co są awansowani. Nie wie, za co są zwalniani. Raport przygotowany dla rządu kilka miesięcy temu, z którego wynikało, że duża część osób tzw. samozatrudnionych, że ich składki niestety na emeryturę są zbyt niskie, żeby dostały nawet minimalną emeryturę. Żart pod tytułem, przecież nie opłac...

Search in Episode Content

Enter a search term to find specific content in this episode's transcription

Named Entities

ZUS
Organization 9 mentions
Organization 4 mentions
PRL
Organization 3 mentions
Person 2 mentions
Organization 2 mentions
Person 2 mentions
Organization 2 mentions
Person 2 mentions
Variations: Krystyna
Person 2 mentions
Person 2 mentions
KPI
Organization 1 mention
Person 1 mention
Person 1 mention
Person 1 mention
Person 1 mention
And 5 more entities...

Recent Episodes