Mentionsy

Układ Sił
18.04.2025 15:41

Rubio: nie będziemy wiecznie zabiegać o pokój na Ukrainie - Eugeniusz Romer, Marek Stefan

Sekretarz stanu USA Marco Rubio powiedział po rozmowach w Paryżu, że propozycja pokoju na Ukrainie kreślona przez administrację amerykańską spotkała się z dobrym przyjęciem. Jednocześnie stwierdził, że jeżeli rozmowy nie doprowadzą wkrótce do znaczącego postępu w tej sprawie, Stany Zjednoczone wycofają się z prób zakończenia wojny. Minister spraw zagranicznych Rosji Sergiej Ławrow powiedział natomiast, że jego kraj chce współpracować na rzecz usunięcia długotrwałych przyczyn konfliktu.

Rubio towarzyszył w Paryżu Steve Witkoff, wysłannik prezydenta Trumpa, który w zeszłym tygodniu spotkał się osobiście z Władimirem Putinem i omawiał z nim sprawę zakończenia wojny. We Francji zostali przyjęciu przez prezydenta Emmanuela Macrona. W spotkaniu wzięli też udział minister obrony Wielkiej Brytanii oraz doradca niemieckiego rządu ds. bezpieczeństwa. Niespodziewanie w Paryżu zjawili się także Adrij Jermak, szef gabinetu prezydenta Ukrainy, minister obrony Rustem Umerow oraz minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha.

Wizyta w Paryżu oraz spotkania amerykańskich przedstawicieli z dyplomatami z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji i Ukrainy świadczą o przyspieszeniu działań dyplomatycznych USA. To sygnał wysłany w stronę Moskwy: Stany Zjednoczone nie zamierzają bez końca tolerować braku postępów w sprawie Ukrainy.

Rubio zaznaczył, że jeśli nie pojawią się oznaki realnych postępów, USA mogą skoncentrować się na innych priorytetach. To może oznaczać zwiększenie presji na Rosję – zarówno sankcyjnej, jak i politycznej – oraz większą rolę państw europejskich w budowie systemu bezpieczeństwa Ukrainy, być może także w ograniczonym zakresie wojskowym (np. wsparcie wywiadowcze i logistyczne).

Równolegle w Waszyngtonie odbyły się rozmowy francuskiego ministera obrony z amerykańskim sekretarzem obrony. Potwierdza to hipotezę o zniecierpliwieniu postawą Rosji 

- tłumaczy dr Marek Stefan, zastępca redaktora naczelnego Układu Sił.