Mentionsy

Układ Sił
14.04.2025 20:52

Espresso US - Europejski biznes domaga się gazu z Rosji - Eugeniusz Romer, Daniel Czyżewski

Europejskie koncerny energetyczne i przemysłowe domagają się powrotu do zakupów rosyjskiego gazu. Didier Holleaux, wiceprezes Engie, francuskiego dostawcy energii, powiedział Agencji Reutera, że w przypadku rozsądnych ustaleń pokojowych na Ukrainie, w skali unijnej można rozważyć zakup 60-70 mld metrów sześciennych surowca z Rosji rocznie, włączając w to gaz skroplony. 

Moskwa mogłaby odpowiadać za 20-25 proc. dostaw do Unii Europejskiej. Przed napaścią na Ukrainę było to 40 proc. Engie jest częściowo własnością skarbu państwa Francji. Podobny pogląd wyraził Patrick Pouyanne, prezes TotalEnergies. Ostrzegł, że Europa nie powinna polegać zbyt mocno na LNG ze Stanów Zjednoczonych. W jego ocenie 70 mld metrów sześciennych rocznie po ustaniu działań wojennych jest prawdopodobne. 

Głosy na rzecz rosyjskiego gazu da się słyszeć także w Niemczech. Agencja Reutera rozmawiała z przedstawicielami firm skupionych wokół Leuna Chemical Park, jednego z największych niemieckich klastrów przemysłu chemicznego. Według nich, w tej gałęzi gospodarki w Niemczech przez pięć lat z rzędu dochodziło do zwolnień. 

W 2022 roku Rosja wypowiedziała wojnę nie tylko Ukrainie, ale także Europie. Kontynent był zależny od rosyjskiego gazu, głównie za sprawą Niemiec i ich koncepcji energetycznego hubu. Chodziło o to, by importować gaz poprzez Nord Stream, a dzięki geograficznemu położeniu w środku Europy sprzedawać nadwyżki do różnych odbiorców. 

Rosja mogła jednak zakręcić kurki i to też zrobiła. Trzeba mieć naprawdę krótką pamięć, żeby nie przywołać ogromnych rachunków za gaz, które przychodziły do przedsiębiorstw, albo problemów, z którymi zmagały się rządy i samorządy w całej Europie. Były regiony zagrożone tym, że nie będą miały prądu lub ciepła. Tym się kończy robienie interesów w Putinem i dobrze, żeby francuskie i niemieckie firmy o tym pamiętały

- tłumaczy Daniel Czyżewski z Fundacji Polska z Natury.