Mentionsy

Układ Sił
01.03.2025 13:02

Espresso US - Co się wydarzyło w Białym Domu? - Eugeniusz Romer, Rafał Michalski

W trakcie spotkania z mediami w Gabinecie Owalnym Białego Domu doszło do awantury. Uczestnikami byli prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, jego zastępca J.D. Vance oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Rozmowy dotyczyły porozumienia w sprawie eksploatacji surowców naturalnych na Ukrainie, którą Zełenski miał podpisać w Waszyngtonie. 

Konferencja trwała około 40 minut i przez większość czasu przebiegała w spokojnej atmosferze. W trakcie sesji pytań od dziennikarzy J.D. Vance skrytykował poprzednią administrację amerykańską, że dużo mówiła o wsparciu dla Ukrainy i potępieniu Rosji, nie potrafiła jednak doprowadzić do zakończenia wojny. Stwierdził, że należy szukać rozwiązań dyplomatycznych. 

Zełenski wówczas powiedział, że Władimir Putin wielokrotnie łamał umowy z Ukrainą i Zachodem. Zapytał Vance’a, co rozumie przez dyplomację. Wiceprezydent odpowiedział, że Zełenski nie powinien roztrząsać tych spraw w obecności mediów. 

Następnie doszło do ostrej wymiany zdań, w której ukraiński prezydent usłyszał, że nie ma już kart w rękach i powinien być wdzięczny za amerykańską pomoc. Zełenski natomiast stwierdził, że Stany Zjednoczone są za oceanem, więc nie czują tego, co czuje Ukraina, ale w przyszłości to poczują. Został wówczas uciszony przez Donalda Trumpa.

Najważniejsze być może jest w tym wszystkim, że przeciwko Zełenskiemu stanął także Lindsey Graham. To jest wpływowy senator, który od wielu miesięcy był łącznikiem pomiędzy MAGA a obozem bardziej centralnym.Był bardzo zaangażowany w sprawy Ukrainy od wybuchu wojny. Zawsze był dobrym barometrem nastrojów centrum ruchu antyinterwencjonistycznego. 

Po spotkaniu w gabinecie owalnym Graham powiedział, że być może Zełenski nie jest zdolny do poprowadzenia rozmów w odpowiednim kierunku. Oznacza to, że obóz Trumpa uważa, że Zełenski powinien odejść

- tłumaczy amerykanista Rafał Michalski.