Mentionsy

3. Ukryty przekaz Disney'a, cz.1: Czy Walt Disney głosowałby na Trumpa?

Walt Disney wielkim człowiekiem był. Podarował nam Myszkę Miki, „hej ho, do pracy by się szło” w wykonaniu Siedmiu Krasnoludków oraz Kaczora Donalda ruszającego na podbój prowincji z pewnym niemieckojęzycznym akwarelistą.

Tym razem na tapet bierzemy osiągnięcia studia Disneya, które choć aktualnie bywa oskarżane o sprzedawanie dzieciom „woke” treści, jest całkiem konserwatywne i stroniące od kontrowersji.

Czy w takim razie Disney to serce lewicowości czy może właśnie przeciwnie - ostoja konserwatyzmu? W pierwszej części naszego audioeseju (wow!) chcemy przedstawić genezę kultowego studia i porozmawiać o fundamentach, które zaowocowały - choć może trudno w to uwierzyć - grzesznym Disney'em z lat 2000-2010. Ale o tym w części drugiej!

Dziś temat do rozkmin i do pierdolenia tak naprawdę to jest wątek konserwatywnego Disneya, czyli że Disney jest bardzo konserwatywny i że próbuje takie swoje jakieś pomysły właśnie konserwatywne, jakieś takie tradycjonalistyczne realizować i że je realizuje i to ma duży wpływ. Ciekawe jest to, że kiedy ja sobie o tym przeczytam, to sobie pomyślałam, jezu, a na grupkach jakichś takich Disneyowych, czy w ogóle jak Disney coś wrzuca, to raczej są takie komentarze, że Disney zrobił się Netfli...