Mentionsy

25. Wieczorek literacki u Lwa-Starowicza – analiza lektur bez orgazmu

To już jest koniec, nie ma już nic… Tym absolutnym bangerem ze szkolnych dyskotek lat 2002-2006 żegnamy się z Wami. Jest to jednak zakończenie z intertekstualnym pierdolnięciem.Czego tu nie będzie… Cytujemy samych siebie, obiecujemy szczyty erudycji, by stoczyć się na samo dno szamba językowego, kalamy własne gniazda, obalamy patriarchat i wskazujemy palcem seksualizację nieletnich. Gościem specjalnym odcinka będzie gender drodzy Państwo.

Drżyjcie więc ze strachu i chowajcie milusińskich!Dziękujemy za przemiłą podróż. Nie mówimy żegnajcie lecz… do zobaczenia?

No dobrze, to ja chcę zacząć, bo ja chcę zacytować klasyka, niedawno występował tutaj w naszym mieście Time to Say Goodbye po prostu. On bardzo często chyba występuje w naszym mieście, ma jakiś taki soft spot chyba. Ja nie wiem, czy to jest kwestia częstych występów, czy dobrego marketingu po prostu, które informują cię o tym koncercie na cztery lata przed tym wydarzeniem. Właśnie nie wiem, nie mogę się zorientować z kalendarium, ale tak, jesteśmy tutaj dzisiaj z wami, wirtualnie chwytamy s...