
Mentionsy

#230 Rowerem z Polski do Indii - Piotr Strzeżysz
Podróż rozpocząłem w mojej rodzinnej miejscowości, Hucie Czechy, zwanej również Trąbkami. Przez Słowację, Węgry, Rumunię i Bułgarię dotarłem do Turcji, która już wcześniej kojarzyła mi się z przyjaznymi ludźmi, dobrą kuchnią, pięknymi krajobrazami i namiastką Azji, do której zmierzałem. Turcja nie rozczarowała, wręcz przeciwnie – pozostawiła wspomnienia wielu ciepłych spotkań.
Kolejny kraj – Iran – przebił wszystkie odwiedzone przeze mnie miejsca pod kątem gościnności, otwartości, uśmiechu. Poziom serdeczności, jakiego doświadczałem był wręcz niewyobrażalny, często krępujący i nie do końca zrozumiały, bowiem oparty na tarofie – subtelnym tańcu komunikacji, obejmującym szereg społecznych zachowań. Na ile mogłem, starałem się nauczyć i rozpoznawać tę złożoną sztukę etykiety, w której znaczenie tego, co ktoś ma do przekazania, leży niekoniecznie w słowach, ale gdzieś poza nimi. Ta wyolbrzymiona grzeczność często prowadziła do nieporozumień. Ile razy sprzedawca rzeczywiście nie chciał ode mnie pieniędzy za zakupione towary? Albo ile razy ktoś szczerze zapraszał mnie do domu, bądź na kawę, ale w rzeczywistości chciał być po prostu miły i wcale nie miał zamiaru gościć mnie pod swym dachem?
Kolejny kraj, Pakistan, okazał się jednym z największych podróżniczych wyzwań. Z uwagi na potencjalne, sporadycznie zdarzające się ataki terrorystyczne, często jechałem w eskorcie policji. Takie są wymogi poruszania się po niektórych pakistańskich prowincjach, np. po Beludżystanie.
Do Indii wjechałem z początkiem kwietnia. Był to dla mnie niejako powrót do tego kraju po niemal dwudziestu latach, do tego na tym samym rowerze (z tą różnicą, że tym razem dotarłem do Indii drogą lądową).
Moim pierwszym celem był Kaszmir, skąd zamierzałem udać się do Ladakhu. Po otrzymaniu pozwolenia na wjazd na przełęcz Umling La (wysokość 5882 metrów n.p.m.) i przyległe jej tereny, ruszyłem w wyższe partie Himalajów. Pod koniec maja, jako pierwszy Polak na rowerze, wjechałem na najwyższą, przejezdną przełęcz świata.
Odcinek jest zapisem audio szczerego, emocjonalnego i pełnego przygód spotkania z Piotrem Stzreżyszem w Niepołomicach z początku tego roku.
Zdjęcia i linki: https://www.podcastrowerowy.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/PodkastRowerowy
Instagram: https://www.instagram.com/podkastrowerowy/
Produkcja Oryginalna Earborne Media
Cześć, z tej strony mikrofonu Piotr Peszko, to jest podcast rowerowy. Oczywiście, słuchajcie, dzisiaj trochę z drogi, bo życiowo bywa czasami tak, że człowiek jest więcej w drodze niż nie w drodze, ale to dobrze, bo dzisiaj zapraszam Was... do wysłuchania odcinka, który jest pewnego rodzaju eksperymentem. Jak wiecie, pewnie było już po kilku odcinkach, dość dobrze się z Piotrem Strzeżyszem znamy i kiedy Piotr jest w okolicach Krakowa, ma jakieś slajdowiska, albo ma trochę czasu, to lubimy si...
Search in Episode Content
Recent Episodes
-
#248 Powrót Brothers in Cranks – Stary Brompton...
14.10.2025 12:09
-
#247 TOP 5 tras rowerowych w Polsce - Alicja Ci...
07.10.2025 09:17
-
#246 Mieczysław Nowicki: złota era polskiego ko...
30.09.2025 06:11
-
#245 Wyścig, który nie wybacza: Tour de France ...
23.09.2025 06:21
-
#244 Prawie zakończenie La Vuelta a España - od...
18.09.2025 18:17
-
#243 Jak pokochać szutry i odkrywać Polskę na n...
15.09.2025 07:00
-
#242 Etapy 14-17 - relacja z La Vuelta a España...
11.09.2025 11:21
-
#241 O sokach owocowych z Mateuszem Gawełczykiem
09.09.2025 08:33
-
#240 Etapy 9-13 - relacja z La Vuelta a España ...
06.09.2025 12:45
-
#239 Wjeżdzamy do Hiszpanii - relacja z La Vuel...
01.09.2025 10:00