Mentionsy

Odcinek 4 – Friz kontra Gonciarz

Krzysztof Gonciarz i Bartek Przybyszewski rozmawiają o mediach XXI wieku z Karolem Wiśniewskim, znanym szerszej publice jako Friz.

(00:27) Karol W. u Krzysztofa G. (03:41) Początki na YouTube kiedyś a dziś (06:57) Magia wyświetleń (09:59) Zarabianie poprzez współpracę (10:09) Polski YT vs zagraniczny (13:00) Sprzedałeś się (14:02) Amerykańskie spojrzenie na polski sukces (15:45) Flex na hajs (19:29) Odlot i przegięcie (20:54) Jasna strona mocy YT (21:59) Kruszwilowe kontrowersje (23:48) Ekipa Gonciarza (26:15) Rysy na wizerunku (28:29) Pokemony niezgody (30:18) Błędy mniejsze i większe (32:34) Dramometr (34:54) (Czy) to nie jest YouTube dla starych ludzi (39:47) Duże ilości filmów naraz (40:30) Collaby i stworzenie youtubera (42:00) Wiek widzów (43:24) Archiwa YouTube'a (44:28) Widzowie się starzeją, ale nie żarty o kupie (46:15) Trzydziestolatek (50:20) Czy Gonciarz jest za stary na Supreme? (51:53) Krzysztof z Hollywood (52:52) Bartek nie umie obsługiwać przycisku do bawienia się (53:56) Szesnaście lat i Mefedron (54:51) Ekipy są modne, ale przestaną być (56:30) Odświeżanie contentu sprzed lat (59:26) Dom starców (01:00:28) Rynek YT na Zachodzie i odczucia wobec niego (01:03:35) American Friz (01:05:45) Unikalny polski content (01:07:30) Collab YT x TV (01:10:01) Wykluczeni (01:15:36) Influencerska drama (01:17:23) Gdy płacą za to, że jesteś (01:19:10) Dwa światy (01:19:53) Kontrola rodzicielska (01:22:25) Współprace Friza (01:24:27) Wyjątkowość branży kosmetycznej (01:28:11) Content dla dzieci

Może żeby trzymać mikrofon tak w sensie do przodu. Dobra. Najlepiej troszkę z boku, bo wtedy jak robisz p-p-p-p to nie dwóch aż... znaczy protip. Dobra, dobra, dobra. Czyli tak, mam trzymać. Najlepiej jest właśnie tak, to jest pozycja wyjściowa i trochę w bok. I to jest optymalny sposób trzymania mikrofonu. Dzień dobry, to jest czwartość lipotkastu, a my się uczymy właśnie trzymać mikrofon. Najwyższy czas Bartek. Tak, ja robię ten błąd dość często. To jest czwartość podcasu, a my si...