Mentionsy

"Lubiłem pić ciepłą krew". Maturzysta, którego bał się Kraków | 313. MORDERCY PRL

W roku 1964 wśród mieszkańców Krakowa zapanowała prawdziwa psychoza strachu. Nieznany nożownik w biały dzień atakował samotne starsze kobiety, a później znikał bez śladu. Milicja była bezradna, a pojawiające się na ulicach plotki sprawiły, że panika ogarnęła całe miasto. Gdy półtora roku później tajemniczy zabójca powrócił – śledczy postanowili zrobić wszystko, aby raz na zawsze uwolnić społeczeństwo od zbrodniarza, które prasa nazwała „Wampirem z Krakowa”.

Cierpienie jest piękne. A zadawanie komuś bólu jest prawdziwym dziełem sztuki. Nie każdy jest do tego zdolny, ja byłem. Cierpienie moich ofiar dawało mi zadowolenie. Po zabiciu natychmiast się uspokajałem. Lepiej spałem i przez jakiś czas nie czułem już potrzeby znalezienia nowej ofiary. Jednak później te pragnienie zadawania cierpienia do mnie wracało. Czułem, że znowu muszę zabijać i pić krew ofiar. Niszczyć ludzi i ich majątek. niszczyć ludzi i ich majątek. Mieszkająca w Krakowie 48-...